Karmienie piersią
Parę słów o karmieniu piersią, diecie mamy karmiącej, mitach związanych z karmieniem i najczęstszych problemach laktacyjnych.
DLACZEGO MLEKO MAMY JEST NAJLEPSZE DLA DZIECKA?
Karmienie piersią to niewątpliwie najlepszy sposób odżywiania noworodka i małego dziecka. Odnośnie karmienia krąży wiele prawdziwych i fałszywych informacji. Poniżej znajdziecie kilka najważniejszych faktów związanych z karmieniem.
Mleko kobiece to najłatwiej dostępny i najlepiej zbilansowany pokarm dla dziecka. Organizm kobiecy rozpoczyna produkcję mleka już w 16 tygodniu ciąży. Pierwsze mleko wytwarzane tuż po narodzinach dziecka nazywane jest siarą. Jest to mleko początkowe zawierające miedzy innymiimmunoglobuliny A, czyli przeciwciała odpornościowe. Jest to swoisty rodzaj szczepionki jaką otrzymuje dziecko od matki. jest to niezwykle ważne ponieważ organizm dziecka jest gotowy do samodzielnego wytwarzania immunoglobuliny A dopiero około 3. miesiąca życia. Ponadto w siarze znajdują się prostaglandyny – hormony, które nie są trawione przez żołądek noworodka, a osiadają na nim i na innych organach, by je chronić. Siara w swoim składzie zawiera mniej węglowodanów oraz tłuszczów niż mleko dojrzałe i bardzo bogaty zestaw soli mineralnych, witaminy A, sodu i chlorków.
Po kilku dniach siara przekształca się w mleko dojrzałe. Zawiera ona wszystkie potrzebne składniki odżywcze – witaminy, tłuszcze, proteiny, laktozę, żelazo, minerały, enzymy i wodę w takich ilościach, jakie wymagane są do optymalnego wzrostu i rozwoju dziecka. Zawartość tych składników w mleku matki zmieniają się w zależności od pory dnia. Mleko dojrzałe dostarcza również substancji, które pomagają w trawieniu i zapewniają ochronę przed infekcjami. Co ważne wszystkie właściwości mleka utrzymują się przez cały okres karmienia, niezależnie od długości jego trwania. Nie ma zatem cienia prawdy w twierdzeniu, że po kilku miesiącach mleko kobiece staje się bezwartościowe a długie karmienie nie przynosi korzyści dla dziecka.
Należy pamiętać, że dziecko karmione piersią może robić kilka stolców dziennie. Ale norma mówi także o tym,, że może również nie oddawać stolca przez kilka a nawet kilkanaście dni. Normą jest także robienie większej ilości kupek przez młodsze dzieci. Mogą one brudzić nawet każdą pieluszkę, a starsze załatwiają się rzadziej. Brak stolca nie musi być powodem do niepokoju, dopóki dziecko nie daje wyraźnych sygnałów dyskomfortu. O zaparciach możemy mówić gdy maluch jest niespokojny i rozdrażniony, płacze, napina się, jego brzuszek jest bardzo twardy i nabrzmiały a kupka jest zbita, twarda i sucha. Jeśli zauważycie, ze wasz maluszek ma problemy z zaparciami zastanówcie się nad dietą mamy. Prawdopodobnie znalazły się w niej produkty sprzyjające zaparciom. Jeśli tak, wystarczy je wyeliminować żeby pozbyć się problemu.
Organizm matki to taki doskonały układ, który powoduje, że nawet jedna pierś może wyprodukować wystarczającą ilość mleka dla potrzeb dziecka. Za przykład można wziąć mamy bliźniaków, które doskonale radzą sobie z wykarmieniem dwójki dzieci. Przy jednym dziecku nie ma potrzeby ograniczać się do karmienia z jednej piersi. Dobrze jednak wiedzieć, że nawet jedna pierś wystarczy na zaspokojenie potrzeb dziecka.
I na koniec jedna ważna informacja piersi nie należy masować. Pierś jest zbudowana z tkanki gruczołowej, a nie mięśniowej. Zbyt silny nacisk na gruczoły może spowodować uszkodzenie struktury wewnętrznej piersi, czyli przewodów i pęcherzyków mlecznych. Ich uszkodzenie doprowadzić może do zastoju pokarmu, a nawet do powstania ropnia. Dlatego właśnie należy obchodzić się z piersiami bardzo delikatnie.
CO ZROBIĆ ŻEBY SIĘ UDAŁO?
Prawidłowe postępowanie z dzieckiem po porodzie, wczesne przystawianie i prawidłowa technika ssania to podstawy powodzenia w karmieniu piersią. Łatwo jest mówić, trochę trudniej zrobić, ale zawsze warto spróbować zawalczyć i karmiąc dziecko naturalnie zapewnić mu to, co najlepsze.
A więc co robić żeby się udało? Oto kilka wskazówek jak nie zepsuć tego, co dała nam matkom natura.
- Bardzo ważne jest wczesne przystawianie dziecka do piersi zaraz po porodzie. Według obowiązujących standardów powinno to nastąpić w ciągu 30 minut od porodu, czy cięcia cesarskiego. Pierwsze próby przystawiania dziecka do piersi powinny być wykonywane przy udziale położnej, która pokaże jak zrobić to prawidłowo i skoryguje technikę ssania.
- Dziecko powinno być karmione tylko piersią, dokarmianie dziecka z butelki i stosowanie smoczka „uspokajacza” w pierwszych dobach po porodzie to prosta droga do zaburzenia prawidłowego odruchu karmienia, z jakim rodzi się dziecko. Pamiętajcie, że jeśli zachodzi konieczność dokarmienia dziecka, jest np. strzykawka, czy kieliszek i wcale nie trzeba od razu stosować do tego butelki.
- Noworodek powinien być karmiony na żądanie, czyli zawsze wtedy, kiedy potrzebuje tego dziecko, czyli wykazuje oznaki chęci ssania. Ale na żądanie to także wtedy, kiedy potrzebuje tego mama, np. podczas nawału mlecznego, gdy jej piersi są przepełnione.
- Podczas karmienia piersią mama musi przyjąć wygodną pozycję. Wygodna pozycja pozwoli jej na cieszenie się karmieniem, a nie myślenie o tym, że właśnie boli ją kręgosłup, ale chwycił ją skurcz zbyt napiętego mięśnia.
- Dziecko powinno być karmione minimum 8 razy na dobę, a przerwy nie powinny przekraczać 2 – 3 godzin w dzień i 3 – 4 godzin w nocy. Oczywiście schemat ten dotyczy noworodków prawidłowo przybierających na wadze i mam, które nie narzekają na zbyt małą ilość mleka. Jeśli Twoje dziecko należy do niejadków, albo zauważasz, że Twoja laktacja mogłaby być lepsza, zwiększ karmienie malucha do 12 razy na dobę, zmniejszając przerwy między karmieniami. Takim sposobem spowodujesz, że maluch zje więcej, a Twój organizm będzie stymulowany do większej produkcji mleka.
- Karmienie powinno odbywać się z obu piersi. Oznacza to, że na jedne karmienie podajemy jedną pierś a następnie proponujemy drugą. Kolejne karmienie rozpoczynamy od tej piersi, która była podana jako druga.
- Należy zwrócić uwagę na prawidłową technikę ssania dziecka. Dziecko w momencie przystawiania do piersi powinno mieć szeroko otwartą buzię, dzięki czemu pierś znajdzie się w buzi dziecka wraz z większością otoczki, a brodawka będzie znajdowała się aż przy podniebieniu miękkim. O prawidłowym przystawieniu świadczyć mogą także wywinięte usta dziecka. Należy także zwrócić uwagę, aby dziecko ssąc pierś pracowało całą żuchwą a nie samymi dziąsłami. Kiedy dziecko robi sobie dłuższe przerwy w ssaniu, można je delikatnie pogłaskać po policzku, spowoduje to ponowne podjęcie ssania.
Co zatem przeszkadza w prawidłowym i efektywnym karmieniu dziecka piersią? Są to:
- zwlekanie z przystawieniem dziecka do piersi,
- nieprawidłowa technika ssania maluszka,
- zbyt natarczywe odśluzowanie dziecka po porodzie,
- dopajanie i dokarmianie z butelki,
- podawania smoczka „uspokajacza”,
- sztuczne wydłużanie przerw między karmieniami.
Zwlekanie z przystawieniem noworodka to niewykorzystanie czasu aktywności dziecka i jego naturalnego zainteresowania ssaniem piersi w pierwszych 2 godzinach po porodzie. Kiedy dziecko ssie nieprawidłowo i nieefektywnie, mózg dostaje sygnał, że mleka jest zbyt dużo i zmniejsza laktację. To samo dzieje się, kiedy stosowane są zbyt długie przerwy w karmieniu. Wkładanie cewnika do buzi podczas odśluzowania może kojarzyć się maleństwu z czymś nieprzyjemnym. W rezultacie, gdy mama próbuje przystawić je do piersi odruchowo cofa język. To powoduje, że brodawka nie ma kontaktu z podniebieniem miękkim, a język nie wykonuje prawidłowych ruchów ssących. Dokarmianie wyrabia u dziecka nieprawidłową technikę. Przy karmieniu sztucznym maleństwo nie musi, bowiem używać podniebienia i języka, żeby pokarm wpłynął mu do buzi. Wystarczy, że naciśnie dziąsłami, i mleko wypływa. W karmieniu naturalnym naciśniecie dziąsłami spowoduje, że noworodek nie dostaje tyle mleka, ile mu trzeba, tylko tyle, ile samo wypłynie, a nie o to przecież chodzi.
Nie spełnienie warunków, nie oznacza wcale, że na przykład matka wcześniaka nie będzie miała możliwości karmienia go piersią. Zapewne będzie mogła, tylko z pewnością będzie to okupione dużym wysiłkiem i regularną pracą zarówno jej, jak i dziecka. A więc mamy, które z różnych przyczyn nie miały możliwości karmić swoich dzieci od samego urodzenia, głowa do góry. Nie załamujcie rąk, trenujcie z dzieckiem, korzystajcie z pomocy poradni laktacyjnych, a z czasem wasze wysiłki wynagrodzone zostaną sukcesem.
Drogie mamy pamiętajcie, że prawidłowa technika ssania, częste przystawianie dziecka do piersi, dają pozytywne nastawienie i komfort psychiczny. Te czynniki wzmagają laktogenezę – proces produkcji i regulacji ilości mleka. POWODZENIA.
CO JEŚĆ KARMIĄC PIERSIĄ?
Z pewnością każda kobieta spotkała się z określeniem „dieta mamy karmiącej”. Otóż nie istnie coś takiego jak specjalna dieta, na której musi być kobieta karmiąca piersią chyba, że spowodowane jest to alergią bądź chorobą mamy. Dieta mamy karmiącej to nic innego, jak dieta lekkostrawna, urozmaicona, bogata w witaminy i minerały niezbędne zarówno dla niej, jak i dla dziecka.
W diecie mamy karmiącej powinny znaleźć się:
- Produkty mleczne – z uwagi na to, że są bogatym źródłem wapnia, a w czasie laktacji zapotrzebowanie na wapń wzrasta, powinny być spożywane codziennie. Mleko nieprzetworzone, jako silny alergen nie jest dobrym wyborem, ale z powodzeniem można je zastąpić jogurtem, kefirem, twarogiem, maślanką czy serem żółtym (niewędzonym). Istnieją jednak przypadki, kiedy trzeba uważać na produkty mleczne, są to występujące w rodzinie skazy białkowe. W przypadku symptomów alergii należy ograniczyć spożycie produktów mlecznych, po wcześniejszej konsultacji alerologicznej.
- Jaja – bogate źródło żelaza, fosforu, siarki, miedzi, cynku i innych oraz witamin z grupy B oraz A, D, E i K. Powinny być spożywane 2 – 3 razy w tygodniu. W razie stwierdzenia skazy białkowej jaja należy odstawić.
- Mięso – chude, najlepiej z królika, indyka i jagnięcina. Wykazują one małe właściwości alergizujące, a przy tym są źródłem białka oraz dobrze przyswajalnego żelaza, cynku i miedzi.
- Ryby – najlepiej słodkowodne (karp, karaś, płotka, szczupak, amur, lin, okoń, pstrąg), morskie uważane są za bardziej alergizujące. Powinny być spożywane 1 – 2 razy w tygodniu, jako źródło jodu, nienasyconych kwasów tłuszczowych, witamin z grupy B oraz witaminy A i E.
- Produkty zbożowe – najlepsze jest pieczywo ciemne. To bogate źródło węglowodanów złożonych, żelaza, magnezu, cynku i miedzi oraz witamin z grupy B. Oprócz pieczywa dobrze jest spożywać płatki owsiane, kasze i makarony.
- Warzywa – źródło błonnika, witamin i składników mineralnych. Powinny być spożywane codziennie. Za najmniej alergizujące uważa się buraczki, marchewkę, ziemniaki, dynię, kabaczki, cukinię i sałaty.
- Owoce – to doskonałe źródło witamin i składników mineralnych. W początkowych tygodniach laktacji zalecane są jabłka, morele, banany, porzeczki, aronie, agrest. Należy uważać na owoce cytrusowe, z powodu ich właściwości alergizujących, ale nie oznacza to wykluczenia ich z diety.
- Tłuszcze roślinne –oliwa z oliwek, olej słonecznikowy, olej z pestek winogron, olej lniany. Są bogate w nienasycone kwasy tłuszczowe oraz witaminy: A, D, E i K.
- Napoje – Oprócz wody spożywanej w pożywieniu matka karmiąca powinna wypijać przynajmniej 1,5 litra niegazowanej wody, ponieważ codziennie jej organizm produkuje ok. 800 ml mleka. Oprócz wody mama karmiąca może także popijać herbatki laktacyjne, herbaty owocowe i ziołowe, soki owocowe i warzywne, kompoty, oraz słabą herbatę i kawę.
Tak wyglądają produkty zalecane w czasie karmienia dziecka. A więc drogie mamy, jak widzicie nie musicie być na diecie złożonej z chleba i wody. Takie teorie włóżcie miedzy bajki. Mama karmiąca piersią musi być przede wszystkim rozsądna i jeść wszystko z umiarem. Jeśli nie jest alergikiem nie musi stosować żadnej szczególnej diety. Może z wyjątkiem ograniczenia spożycia kilku produktów, które mają działanie silnie uczulające, owoców pestkowych i produktów wzdymających.